22.12.09

Rekordy

Pierwszy rekord to taki że Aleks dzisiaj wypił 120ml mleka na jeden raz.
Drugi że dało się zapisać do neurologa na 16 stycznia

Myślałam o tej wadze, czemu tak mało przybrał i w zasadzie nie ma się co dziwić, poprzedni miesiąc to w zasadzie same kolki przez które Aleks nie umiał jeść tylko z bólu wyżywał się na smoczku, no i te ulewania (chlustania) przez które i tak połowa tego co zjadł zwracał.
Mam nadzieję że teraz będzie lepiej.
Na razie go nie chwalę bo znów mu się coś odwidzi i przestanie jeść.

12.12.09

Mały niejadek

Aleks prowadzi strajk głodowy, o północy wypija 40ml, potem o 4 rano 20ml, od 8 do 9 pije 60ml i nie zawsze całe wypija, o 12 - 40ml, o 15-50ml, o 19-40ml i po kąpieli o 21 wypija 60ml w sumie 310 ml w ciągu doby.
Pytałam pediatrę czy by mu czegoś na apetyt nie dała ale powiedziała że nie jest tak źle żeby sztucznie pobudzać mu apetyt.
Już momentami siłą go trzymam i zmuszam do jedzenia ale serce mi pęka jak on płacze i się wyrywa.
Martwi mnie to że w tamtym miesiącu przybrał kilogram, że nawet lekarze się dziwili że tak super przybiera a w tym niecałe 400g.
Pokapielowe rozmowy i minki

11.12.09

Po kontrolach

Postaram się w skrócie opisać co się u nas wydarzyło w ostatnich dniach... a wydarzyło się.

Najpierw kontrola w poradni Wczesnej Interwencji.
Pani doktor powiedziała że z małym rzeczywiście jest dużo lepszy kontakt ale wzmorzyło się napięcie mięśniowe, to nawet ja zauważyłam w ostatnich dniach.
Mamy nadzieję że to ja robię coś nie tak, prawda jest taka że każdy błąd rodzica da się naprawić, ale jeśli przyczyna tego jest neurologiczna to... hm... chyba muszę zacząć się martwić, bo ja przestrzegam zasad postępowania z Aleksem i staram się jak mogę.
Na razie mam nadzieję że przyczyną jest to że przez 1,5 tyg naszej rehabilitantki nie było i wypadły nam 4 terapie. Po kontroli mały miał rehabilitację i od razu widać było poprawę.

Wczoraj byliśmy u pediatry, niestety u dzieci chorych bo Aleks w środę wieczorem i w czwartek rano miał podwyższoną temp. do 37.1
W zasadzie nic mu nie jest ale zapobiegawczo dostał wit.C, syrop i czopki Viburcol bo powiedziałam że jest bardzo niespokojny i strasznie się napina.
Te czopki to super sprawa, działają uspokajająco, przeciwbólowo i na kolki.
Po zaaplikowaniu takiego czopka nawet jak Aleks ma atak płaczu wszystko przechodzi jak ręką odjął, dziecka przez kilka godzin nie ma, budzę go tylko na karmienie i idzie dalej spać.
Poinformowałam lekarkę że odstawiłam Aleksowi żelazo bo po nim miał takie kolki że nawet jeść nie chciał i powiedziała że dobrze bo mały ma dobrą morfologię.
Pytałam też czemu ma tak mało witamin i teraz już wiem, jego mleko jest tak nafaszerowane tym wszystkim że nie ma potrzeby dodatkowego podawania, w domu od razu przeczytałam opakowanie z mleka i rzeczywiście jest tego tam więcej niż na półkach w aptece.

Jedyny problem to jego waga ma zaledwie 4kg, w poprzednim miesiącu waga podskoczyła o 1kg a w tym niecałe 400g. Pediatra powiedziała że nie wygląda źle... po prostu jest drobniutki... sama nie wiem.
Może teraz jak już nie będzie dostawał tego żelaza i nie będzie tyle kolek to poprawi się w jedzeniu a co za tym idzie i z wagą.

8.12.09

Informacji cd

Po godzinie wiszenia na telefonie udało mi się zarejestrować małego do neurologa
Termin mamy na 1 marca, niech mnie nie powiem co strzeli!!!
To są 3 miesiące czekania... co ze szczepieniami???
Znalazłam jeszcze jedną poradnie neurologiczną i powiedzieli mi że od 15 grudnia będą przyjmować zapisy na przyszły rok, tak że 15go o 7:30 będę już czatować pod przychodnią bo nawet nie licze na to że telefonicznie uda mi się tam dodzwonić.

Aha, nie chwaliłam się jeszcze wam ( bo w zasadzie czym tu się chwalić?) ale Aleks dostał orzeczenie o niepełnosprawności do listopada 2011rokuze wzgledu  rehabilitację, opiekę neurologiczną i że nie jest w stanie samodzielnie funkcjonować.
Będą się z tym wiązać pewne korzyści finansowe, zwrot za leki i mleko (bo te co mamy to na receptę) jeśli będzie potrzebny to i sprzęt rehabilitacyjny.

NSZ czyli Nasza Służba Zdrowia


Chciałam Aleksa dzisiaj zarejestrować do neurologa, bo wcześniej przychodnia nie miała kalendarzy na 2010 rok. Nie wiem czy się śmiać czy płakać, ale chyba płakać... bo dziś oświadczyli mi że p.neurolog się ZWOLNIŁA!!! i mam dzwonić w połowie stycznia MOŻE kogoś zatrudnią do tej pory.
Czy naprawdę tak ciężko powiadomić pacjentów (przynajmniej rodziców tych malutkich dzieci które wymagają stałej kontroli) że mają szukać neurologa gdzieś indziej bo oni już nie mają??? Po co do cholery przychodnie biorą nasze numery telefonów???
No i teraz znów muszę iść do lekarki po nowe skierowanie do neurologa i Bóg jeden wie na kiedy będę miała termin w szpitalnej przychodni, a tam mogłam go już zapisać w zeszłym miesiącu nawet osobiście kiedy byłam u okulisty i audiologa.

  Kolki strasznie dokuczały krasnalkowi i przyznam się że na własną rękę odstawiłam mu żelazo, nie umiałam już patrzeć jak on się męczy , a zauważyłam że one pojawiały się po podaniu Ferrum no i mamy spokój z brzuszkiem.
Teraz tylko chce jak najszybciej zrobić mu badanie krwi żeby sprawdzić czy utrzymuje morfologię a nasz pediatra nadal nie przyjmuje, najpierw z powodu epidemii grypy a teraz z powodu remontu i MOŻE pod koniec miesiąca uda się im wygospodarować jakieś pomieszczenie dla zdrowych dzieci, szczerze nawet na to nie licze.

5.12.09

Wielkie małe kroczki

 Jakiś tydzień temu podczas rozmów w czasie codziennej toalety Aleks się do mnie uśmiechnął, zaniemówiłam a krasnal na mnie patrzy, więc dalej nawijam a ten się śmieje - takie szczęście, teraz gdy się tylko do niego zbliżam wita mnie uśmiechem.
Natomiast dzisiaj podczas pogadanek mały oprócz uśmiechów zaczął wtrącać swoje trzy litery, mianowicie AGU i znów tyle szczęścia
Wszystko go zaczyna interesować, wodzi wzrokiem za zabawkami i stara się skupić na nich wzrok a im bardziej się stara tym bardziej zezuje.
Mały myśliciel