3.3.16

Buty na miarę 6-cio latka


Od dnia, kiedy zrobiliśmy dla Aleksa pierwsze buty ortopedyczne, byłam przekonana, że takowe obuwie ma być jedynie praktyczne i spełniać swoje funkcje... niekoniecznie wyglądać. Pomimo, iż do kwoty refundowanej przez NFZ, musieliśmy dopłacać drugie tyle, bo wykonanie jak i materiały były z najwyższej półki, to efekt końcowy, swoją formą i kolorystyką, bardziej przypominał obuwie dla 80-latka a nie dziecka.

8.5.15

Dziękujemy za 1% podatku.

Aleks już duży chłopak i gadać potrafi, więc postanowiłam, że w tym roku osobiście podziękuje za przekazany mu 1% podatku.
Filmiki z podziękowaniami nagraliśmy trzy. Jeden był kompletną klapą, jeden wyszedł nawet dobrze, ale ostatecznie postanowiłam opublikować ten najśmieszniejszy, w którym widać osobowość Aleksa ;)

28.4.15

Ośrodek do zadań specjalnych

Nowa fryzura
          Ośrodek Adaptacyjny do którego uczęszcza Aleks, jest dla nas... nie będzie przesadą jeśli napisze, wszystkim czego moglibyśmy sobie zażyczyć dla syna.
Zaraz po wyjściu ze szpitala Aleks został w nim otoczony najlepszą, specjalistyczną, opieką medyczną w zakresie rehabilitacji. Od początku, po dziś dzień pracują tam z Aleksem najlepsi terapeuci. Od drugiego roku życia Aleks uczęszcza do ośrodka na oddział dzienny, gdzie pozostaje pod opieką najlepszych cioć i pielęgniarek. Od kiedy Aleks osiągnął wiek przedszkolny, pracuje z najlepszymi pedagogami, również w ośrodku.

4.4.15

Wesołych Świąt

Zapisywałam Aleksa na katechezę z myślą, że będą to dla niego bardziej zajęcia plastyczne niż edukacyjne.  Głównie ze względu na kolorowanki Świętej Rodziny, które również wspomogą koordynacje ręki. Wtedy nawet nie przypuszczałam, że Aleks będzie tak chłonąć wiedzę.
Z resztą zobaczcie sami.

22.3.15

Końca nie widać

1 tydz chorowania - 3 tyg zdrowy
1 tydz chorowania - 2 tyg zdrowy
1 tydz chorowania - 1 tydz zdrowy
2 tyg chorowania - 1 tydz zdrowy
2 tyg chorowania - ???
Jaką pogodę mamy i czemu ona sprzyja nie muszę pisać, bo wszyscy dobrze wiedzą. Odczuwają to na sobie, widzą po swoich dzieciach a już na pewno po grubości portfela.

20.2.15

Gorączka walentynkowej nocy

Ci, którzy są z nami na facebooku wiedzą, że Aleksa w sobotę dopadła gorączka walentynkowej nocy. Mały był słabiutki ledwo się trzymał, a jędza trzymała go do poniedziałku.
Mimo zwycięskiej walki z gorączką, kaszel nie odpuszczał. Przez skubańca dzień zaczął wplatać się w noc, zaś noc trwała do południa.
We wtorek postanowiłam młodego skonsultować u lekarza, ale minęliśmy się z panią doktor.

20.1.15

Huśtawka integracyjna

Kiedyś nie było dla mnie milszego sposobu na spędzenie wolnego czasu z dziećmi, jak pobyt na placu zabaw. Pakowałam dla chłopaków kanapki, chrupki, napoje... dla siebie prasówkę i wychodziliśmy z domu.
W czasie gdy dzieci szalały na huśtawkach, karuzelach, zjeżdżalniach, pająkach, ja mogłam siedzieć sobie na ławeczce spokojnie czytając gazetę, rozwiązując krzyżówkę czy po prostu rozmawiając z innymi mamami. Co jakiś czas doglądałam tylko szalejących chłopaków.