Kilka dni temu temu byliśmy na spacerku gdzie przy okazji
zahaczyliśmy o piaskownicę. Aleks wtedy bawił się z mężem w piasku i
kilka razy mu się ulało, myślałam ze to po obiedzie że tak siedzi i
ściśniety brzuszek ma, zignorowałam to.Dziś tez poszliśmy do tej piaskownicy, włożyłam Aleksa ten dotknął piasku i i puścił pawia, wtedy mi sie oświeciło światełko.
Aleks ma nadwrażliwość na piach tylko nie reaguje płaczem czy wzmożonym napieciem a wymiotami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz