28.4.15

Ośrodek do zadań specjalnych

Nowa fryzura
          Ośrodek Adaptacyjny do którego uczęszcza Aleks, jest dla nas... nie będzie przesadą jeśli napisze, wszystkim czego moglibyśmy sobie zażyczyć dla syna.
Zaraz po wyjściu ze szpitala Aleks został w nim otoczony najlepszą, specjalistyczną, opieką medyczną w zakresie rehabilitacji. Od początku, po dziś dzień pracują tam z Aleksem najlepsi terapeuci. Od drugiego roku życia Aleks uczęszcza do ośrodka na oddział dzienny, gdzie pozostaje pod opieką najlepszych cioć i pielęgniarek. Od kiedy Aleks osiągnął wiek przedszkolny, pracuje z najlepszymi pedagogami, również w ośrodku.

Gdyby nie Ośrodek Adaptacyjny nie wyobrażam sobie jak ogarnęlibyśmy czasowo i fachowo całą terapię, a teraz jeszcze naukę Aleksa.
W kadrze ośrodka najbardziej jednak cenię sobie to, że pozostają po prostu ludźmi. Nigdy, na żadnym spotkaniu, kontroli czy konsultacji nie odczułam, że rozmawiam ze specjalistą. Jest to raczej rozmowa ze zwykłymi ludźmi, którzy tak samo jak ja chcą dobra Aleksa.
          Wiem, wiem, nie jesteśmy wyjątkiem. Pewnie wielu z Was może pochwalić się, że dziecko trafiło do równie dobrego ośrodka. Cieszy mnie to niezmiernie i życzę sobie, aby wszystkie dzieci miały dostęp do takich placówek.
Ale który z ośrodków, oprócz opieki medycznej, terapeutycznej i pedagogicznej, organizacji imprez, festiwali, wycieczek i wyjazdów oferuje również usługi fryzjerskie? Bo nasz tak!
          Gdy odebrałam telefon z pytaniem czy można Aleksa zabrać do fryzjera, byłam równie zdziwiona jak i uszczęśliwiona. Przyznam, że byłam też odrobinę zakłopotana, bo młody był już wtedy porządnie zarośnięty. Obcięcie Aleksa to nie lada wyczyn. Maszynka go łaskocze, włosy na twarzy przeszkadzają, na plecach kłują, wierci się ogląda a ja uwijam się jak mogę, żeby skończy go obcinać, zanim skończy mi się cierpliwość. Dlatego też strzyżenie Aleksa odkładam do momentu, aż grzywka nie zacznie przysłaniać mu świata.
Poniżej przedstawiam fotorelację z pierwszego cięcia.

Skracanie
Strzyżenie


Suszenie
Modelowanie
Zdjęcie pamiątkowe


Dla mnie to mistrzostwo świata, jak na tak delikatnego i kapryśnego modela jak Aleks.
Ale na jednej wizycie się nie skończyło.
Zdarza się, że mąż rano dostarcza do busika Aleksa:
- napiętego - bo trzeba trochę czasu zanim mięśnie się rozluźnią
- głodnego - bo zdarzały się pawie podczas porannego kursu
- zarośniętego - bo grzywa jeszcze do oczu nie leci.
- obrażonego - bo w nocy stracił ulubionego ludzika
A ja popołudniu odbieram całkiem inne dziecko
- rozluźnione - bo wyćwiczone
- najedzone - bo po obiedzie
- obcięte - bo po wizycie u fryzjera
- zadowolone - bo jeszcze lizaka dostał
No po prostu "full wypas". Dziś po raz trzeci, Aleks wyskoczył sobie z ciocią Beatą do fryzjera. Nie powiem, ciotka zaszalała co widać na pierwszym zdjęciu. Zadbała też, żeby Aleks na Jubileuszowej Gali z okazji 25 lecia Ośrodka wyglądał jak człowiek a nie jaskiniowiec, za co bardzo dziękuję.
I z niecierpliwością czekamy na kolejne stylizacje. Może jakiś kolor? ;)
Mam tylko jedno życzenie: Aleks! nie rośnij, bądź w ośrodku jak najdłużej!

2 komentarze:

  1. Napisałaś:
    "Wiem, wiem, nie jesteśmy wyjątkiem. Pewnie wielu z Was może pochwalić się, że dziecko trafiło do równie dobrego ośrodka."
    Ten wpis, a właściwie zamieszczony link, pozwolił mi przyjrzeć się stronie Ośrodka Adaptacyjnego, do którego uczęszcza Aleks, i doszłam do wniosku, że jest to miejsce absolutnie niezwykłe. Choćby dlatego, że mało jest takich ośrodków, nawet w dużo większych miastach.
    Usługi fryzjerskie to już na pewno ewenement na skalę krajową :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzenko zgadzam się, miejsce niezwykłe i ludzie niezwykli, oni nie przychodzą tam do pracy tylko z powołania.
      Pewnie jako ośrodek, fundujący usługi fryzjerskie, jest jedynym w kraju ;) Mam jednak nadzieję, że "miejsc absolutnie niezwykłych" jest więcej niż nam się wydaje ;)

      Usuń