23.5.13

Kontrola

Mieliśmy dzisiaj kontrolę w poradni rehabilitacyjnej - Lubię to!
Ktoś może pomyśleć, jak można lubić chodzić z dzieckiem do lekarza? A ktoś, kto notorycznie chodzi z dzieckiem po lekarzach, już wie o co chodzi, wszystko zależy od lekarza.
Energiczność, otwartość, umiejętność słuchania, bezpośredni kontakt.
Na początku drogi o zdrowie Aleksa, do każdego gabinetu skradaliśmy się jak wystraszone myszki, szepcąc niepewnie: "dzień dobry, można?"Gdy po raz pierwszy szłam na wizytę z Aleksem, trzęsłam się jak osika. Ale po przekroczeniu progu gabinetu doznałam szoku. Moje dziecko było dla Pani doktor moim dzieckiem, a nie "przypadkiem", a ja czułam się jak rodzic, a nie osoba zawracająca głowę. Pełen luz, 100% zrozumienia, wtedy jeszcze byłam "zielona" nie wiedziałam o co pytać, ale wszystko zostało jasno wytłumaczone. Wizyta trwała chyba z godzinę, zostali zwołani terapeuci, ja czułam się skrępowana że tyle czasu zajmuję, ale wcale nie chciało mi się wychodzić.
Dajcie kawę, ciastko!!! - mogę tak cały dzień.
To jedyny lekarz, do którego gdyby ktoś mi powiedział: "Dzisiaj ja pójdę z Aleksem na kontrolę" - powiem stanowczo NIE!
Dziś Aleks zaprezentował jak to się nam pięknie, po odstawieniu smoka rozgadał. Tzn gada od jakiegoś czasu, ale nie wszyscy byli w stanie go zrozumieć. Niekiedy nawet my mieliśmy problemy, wtedy z pomocą przychodziły nam młodsze dzieci.
Że najstarszy syn był w poczekalni i Aleks go zauważył od razu zdziwiony powiedział:
- Didi??
- No Didi

Nie zapomniał przy okazji zapytać o resztę
- Matusz??
- Mateusz w domu
- Łukasz??
- Łukasz w szkole
- Tata??
- Tata w domu
- Mama?
- No jestem tutaj z Tobą
- No ne! - zakrył ręką twarz i spuścił głowę załamany - wyglądało to jakbyśmy stali w gabinecie dyrektora szkoły i za chwilę miały popłynąć na Niego same skargi.
- A co piłeś na śniadanko? - ciągnę dialog żeby Pani doktor mogła poobserwować mowę
- Meko - odpowiada
Później pytania dotyczące motoryki.
"Pełza, ustawia się w pozycji czworaczej, pionizuje się siedząc w pozycji W, czasami udaje się w tej pozycji sięgnąć po zabawkę nie zaliczając gleby"
Padło tez pytanie dotyczące agresji Aleksa.
Z dumą powiedziałam, że od kiedy Tygrysek potrafi powiedzieć o co mu chodzi mniej się wkurza. No chyba że chce coś czego nie możemy mu dać, wtedy nie odpuści sobie przywalenia głową w podłogę lub pięścią w głowę.
Dostaliśmy zlecenie na buty. Jak większość wie, przysługuje 1 para obuwia ortopedycznego na rok. Ja nie mogę patrzeć w lato na Aleksa, gdy ma na nogach pełne buty za kostkę, przez to mało je wtedy nosi - no nie mam sumienia.
Teraz mamy zamiar zaopatrzyć Aleksa w ortopedyczne sandały, ale zadaję sobie pytanie: Czy pełne buty wystarczą mu na kolejną zimę? Zobaczymy.
Po wizycie odniosłam Aleksa na oddział. Oczywiście wkurzył się, bo może myślał że zabiorę go do domu. Żeby nie pogarszać sytuacji szybko zniknęłam. A Aleks zaprezentował największy z możliwych ataków agresji.
Teraz to już na bank wyląduję na dywaniku u dyrektora ośrodka za zachowanie syna.

13 komentarzy:

  1. Jest uroczy :-)
    co do butów, to te małe nóżki rosną im tak szybko , że na przyszły rok pewnie i tak będzie trzeba nowe kupić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aleksowi póki co wolno stopy rosną, ale wiadomo lada moment moze nastąpić booom.
      Znalazłam Twoich chłopaków i posadziłam na miejscu, ciekawe kiedy znów zwieją :D

      Usuń
  2. Że tak pozwolę sobie spytać jaki jest koszt takich butów ale bez zlecenia, jakby samemu płacić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozwolę sobie odpowiedzieć, bo właśnie odebraliśmy nowiusieńkie sandały. Koszt butów wraz z wkładkami u nas w Olsztynie to dokładnie 447 zł. Zimowe pewnie będą droższe :-((

      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Ja już nie pamiętam ile kosztowały poprzednie buty Aleksa. Miał robione w marcu zeszłego roku.
      W tym roku pewnie przyjdzie nam kupić 2 pary, sandały z dofinansowaniem a na zimę już bez.
      Teraz już wiemy że musimy pilnować terminów butów.
      Ale jak stopa Aleksa zacznie ostro rosnąć, to 2 pary na rok, to będzie standard.

      Usuń
  3. Dziękuję za odpowiedz. Powariowali z tymi cenami, to nie jest normalne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiemy że to nie jest normalne.
      Ja często zadaję sobie pytanie skąd oni te ceny biorą.
      Czy aby uzyskać skórę na buty ortopedyczne, są organizowane wyprawy do Afryki?
      O wyglądzie nie wspomnę.

      Usuń
  4. Pozwolę się wtrącić do pogawędki o butach orto bo tak to tylko Was czytam regularnie na obu blogach. Pracuje między innymi z niepełnosprawną dziewczynką która raz, ze ma jedna nóżkę krótszą o 4 cm to jeszcze jej stopki sa bardzo szerokie w kostkach, ogólnie wszystkie stawy ma bardzo powiększone. Jak jest z butami w jej przypadku? Ano tak, ze każdy bucik trzeba podklejac u szewca koturna czyli do ceny butów dochodzi dodatkowe paręnaście złotych, w obu bucikach jeśli sa na rzepy trzeba te rzepy przesuwać bo sa po prostu zbyt wąskie. Natomiast sznurowane buciki kazde mają zbyt krotki jezyk przez co zawsze obcieraja ja sznurowki. Już nawet nie wspomnę o tym, ze sznurowy sa tak krótkie, ze w jej przypadku nie ds się bucików zawiązać. Szlag mnie trafia na sama myśl.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to są buty robione na miarę czy kupowane w obuwniczym i dopasowywane do stóp dziewczynki?
      U nas jest w drugą stronę. Aleks musi mieć buty które utrzymają stopę pod odpowiednim kątem do nogi. Nóżki są chudziutkie i w zwykłych butach noga wygląda jak "sztyl z mopa w wiadrze". Nic nie daje dociągnięcie rzepów czy sznurówek do końca, but i tak spadnie.
      Ortopedyczne trzymają się dobrze na nodze, chociaż obecne i tak mają wadę - zbyt wysokie podbicie, do tego stopnia że przy zakładaniu, Aleksowi potrafią się podwinąć palce. Niekiedy po 3,4 razy zakładamy zanim dobrze wejdzie.

      Usuń
    2. Pani Darczewska, przepraszam ale ostatnio nawał dzieciaczków w poradnii i nawet nie mam kiedy "baka puscic" jak to dzis powiedział mi jeden podopieczny.

      Buciki są kupowane w obuwniczym tylko wszystkie trzeba przerabiać jak już wyżej wspomniałam. Kwestią czasu jest jednak to, że będą to buty na zamówienie bo stopy wyglądają coraz gorzej. Przed nimi kilka kolejnych operacji - począwszy od stawów biodrowych, wyciąganiu blach z ud i łydek a na stopkach skonczywszy.

      Pozdrawiam słonecznie

      Usuń
  5. Energia, spontaniczność! Ach ta młodość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest niesamowite ile takie dziecko ma siły.
      Jak wrócił do domu zapytałam co się stało, a młody odpowiedział:
      "ŁADZIA" wymachując pięścią, czyli na Ciociach też się wyładował.
      Następnym razem tylko wizyta i do domu, nie chcemy ofiar w ludziach;)

      Usuń
    2. Tak Dzieci maja siłę

      Usuń