Dziś pierwszy raz dostałam moją kruszynkę na ręce, co tu dużo pisać... szczęście niesamowite.
Jednak po chwili zauważyłam że przestał oddychać, Darek szybko wezwał pielęgniarkę która odłożyła kruszynkę do inkubatora i już było ok.
Malutki czuje się dobrze, waży 1,745kg lecz jest bardzo ospały, praktycznie nieprzytomny. Kilka dni temu pojawiły się drgawki - efekt niedojrzałego układu nerwowego i stan po wylewach, musieli zastosować wytłumiacze (Fenobarbidal) żeby się tak nie męczył.
Lekarze nie chcą robić złudnych nadziei ale mówią że za około 10 dni będzie wypisany do domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz