13.9.09

Rośnie jak na drożdżach

09.09 - 1,800 kg
10.09 - 1,900 kg tego dnia został też przeniesiony do łóżeczka i skończyły się żarty, nauka jedzenia z butelki ruszyła na dobre.
Dziś Aleks waży 1,945 kg, w odwiedziny do małego pojechał tylko Darek, ja musiałam odpuścić. Generalne porządki przed powrotem Aleksa odbiły się przeziębieniem. Czuję się fatalnie, nie tylko z powodu grypy ale przez to ze nie zobaczę i nie przytulę mojego małego skarba.
Niestety trzeba wybrać mniejsze zło, moje odwiedziny mogły by doprowadzić do kolejnej infekcji u małego a co za tym idzie kolejny antybiotyk i wydłużenie pobytu w szpitalu, a nie chcę tego kiedy krasnalek jest już na finiszu walki.
Za to tata przeszedł chrzest bojowy. Ciotki dały mu Aleksa na ręce, butle i musiał nakarmić krasnala... nie powiem żebym nie była zazdrosna.

Tak się dziś prezentuje malutki bohater
Tylko sprawdzam czy jeszcze tu jesteś tato:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz