Jestem po konsultacji z dr rehabilitacji w spr botuliny.
Zgodziła się na podanie jej Aleksowi, w tym celu mamy się kierować do przychodni ortopedycznej w CZD w Ligocie.
Dzwoniłam tam ale na ten rok już nie ma terminów a nawet jakby nas gdzieś upchnęli to botuliny tez już nie ma, trzeba czekać na przyszły rok żeby szpital podpisał nowe kontrakty z NFZ.
Pani doktor oczywiście chce być o wszystkim informowana na bieżąco bo
zaraz po wstrzyknięciach Aleks będzie miał ustawiony w ośrodku specjalny program ćwiczeń.
Ogólnie to Aleks chyba się przełamał, od drugich urodzin codziennie
czymś mnie zaskakuje ogólnie to lepiej współpracuje w czasie ćwiczeń
więc i efekty są lepsze.
Po cichu się ciesze bo mamy w końcu podpór na wyprostowanych rękach w
każdej pozycji, nawet bocznej, co znaczy że w końcu udało się odizolować
barki od bioder, do tej pory działał jak kłoda, obrót ramion w bok w
siadzie automatycznie powodował obrót miednicy.
Aleksowi bardzo podoba się zasówanie na wyprostowanych ręka kiedy
podtrzymuję mu biodra i gdyby nie to napięcie w nogach przypuszczam że
już by raczkował, niestety chłop jest tak narwany że chce zrobić
wszystko szybko, szybko a tym samy dodaje sobie jeszcze więcej tego
napięcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz