W zeszłym tygodniu robiliśmy badania krwi, moczu i kału. To badania wymagane aby Aleks
został przyjęty do ośrodka. Jeszcze muszę tylko z sanepidu wyciągnąć
zaświadczenie że nie przechodził chorób zakaźnych i w czwartek Aleks idzie pierwszy dzień do "ośrodkowego" przedszkola.
Bardzo to przeżywam, nawet mąż wziął sobie z
początkiem września wolne żebym za dużo nie myślała.
Wiem że to dla jego dobra że tam będzie miał więcej ćwiczeń, będzie pod okiem wykwalifikowanych terapeutów którzy na pewno lepiej niż ja ocenią jego rozwój codziennie z nim przebywając.
Mój rozum to wie ale serce... jak każda matka, wydaje mi się że na początku będzie mu się trudno zaklimatyzować, porozumieć się swoimi gestami i mową z opiekunami, że będą sie zastanawiać o co mu chodzi a on się będzie wkurzać... a wkurzać to Aleks się potrafi.
Ale wracając do wyników badań, ogólnie Aleks ma wszystkie wyniki bdb ale waży zaledwie 9,725kg to o 140g mniej niż w zeszłym miesiącu pediatra twierdzi że wyniki są ok i nie ma sie czym za bardzo przejmować zaleciła jedynie BioaronC na apetyt zobaczymy czy to coś da.
Dzisiaj również zakończyliśmy pierwszy etap szczepień następne w lipcu 2012r.
Przy okazji Aleks miał robiony bilans 2 latka i pani
pielegniarka bez zapytania wzięła całą rubrykę umiejętności dziecka w
haczyk i wpisała NIE po czym pyta (żeby sie upewnić chyba) czy Aleks cos
mówi - mówię jej ze tak, czy potrafi jeść łyżeczką - mówię że daje radę biorąc pod uwagę jego niepełnosprawność, czy
potrafi pokazać oko, nos, ucho - tu nawet nie musiałam odpowiadać bo
Aluś od razu pokazał jej że wszystko ma na swoim miejscu, no i kobieta musiała poprawiać cały bilans :)
Po dłuuugiej wizycie u lekarza mały relaks
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz