Postaram się w skrócie opisać co się u nas wydarzyło w ostatnich dniach... a wydarzyło się.
Najpierw kontrola w poradni Wczesnej Interwencji.
Pani doktor powiedziała że z małym rzeczywiście jest dużo lepszy kontakt ale wzmorzyło się napięcie mięśniowe, to nawet ja zauważyłam w ostatnich dniach.
Mamy nadzieję że to ja robię coś nie tak, prawda jest taka że każdy błąd rodzica da się naprawić, ale jeśli
przyczyna tego jest neurologiczna to... hm... chyba muszę zacząć się
martwić, bo ja przestrzegam zasad postępowania z Aleksem i staram się jak mogę.
Na razie mam nadzieję że przyczyną jest to że przez 1,5 tyg naszej
rehabilitantki nie było i wypadły nam 4 terapie. Po kontroli mały miał
rehabilitację i od razu widać było poprawę.
Wczoraj byliśmy u pediatry, niestety u dzieci chorych bo Aleks w środę
wieczorem i w czwartek rano miał podwyższoną temp. do 37.1
W zasadzie nic mu nie jest ale zapobiegawczo dostał wit.C, syrop i
czopki Viburcol bo powiedziałam że jest bardzo niespokojny i strasznie
się napina.
Te czopki to super sprawa, działają uspokajająco, przeciwbólowo i na kolki.
Po zaaplikowaniu takiego czopka nawet jak Aleks ma atak płaczu wszystko
przechodzi jak ręką odjął, dziecka przez kilka godzin nie ma, budzę go
tylko na karmienie i idzie dalej spać.
Poinformowałam lekarkę że odstawiłam Aleksowi żelazo bo po nim miał takie
kolki że nawet jeść nie chciał i powiedziała że dobrze bo mały ma dobrą
morfologię.
Pytałam też czemu ma tak mało witamin i teraz już wiem, jego mleko jest
tak nafaszerowane tym wszystkim że nie ma potrzeby dodatkowego
podawania, w domu od razu przeczytałam opakowanie z mleka i rzeczywiście
jest tego tam więcej niż na półkach w aptece.
Jedyny problem to jego waga
ma zaledwie 4kg, w poprzednim miesiącu waga podskoczyła o 1kg a w tym
niecałe 400g. Pediatra powiedziała że nie wygląda źle... po prostu jest
drobniutki... sama nie wiem.
Może teraz jak już nie będzie dostawał tego żelaza i nie będzie tyle kolek to poprawi się w jedzeniu a co za tym idzie i z wagą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz