Pomimo tego ze Aleks wygląda dobrze, zadzwoniłam do ortopedy, powiedzieć że w niedzielę i poniedziałek gorączkował i dowiedzieć się czy w tym wypadku mamy po co jutro przyjeżdżać.
Szkoda by było ciągnąć Aleksa taki szmat drogi gdzie na miejscu okazało by się że nic z tego.
No i właśnie tak by było.
Lekarz powiedział ze nie poda botuliny w tak krótkim odstępie czasu od temperatury, obojętnie czego przyczyną ona była i przesunięto nam termin na 21 października.
Następny telefon do ośrodka i burza mózgów, co dalej?
Czy Aleks nadal ma być w domu, czy przyjeżdżać na ośrodek, czy tylko na ćwiczenia???
Ostateczne decyzja jest taka że, Aleks jednak zostanie w domu.
Nadal nie wiem skąd ta temperatura się wzięła i chyba jutro pójdę z małym do pediatry, niech zobaczy czy jest wszystko ok, żeby nam się w ciągu weekendu nie rozwinęła jakaś infekcja.
Będziemy siedzieć w domu, drukować apele i wysyłać je do firm.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz