Każdy dzień w ciągu tego tygodnia to dzień świstaka.
Wstajemy, przebieramy, śniadanie, sprzątamy, ćwiczenia, obiad, drzemka, zabawa, ćwiczenia, kąpiel, kolacja, spać.
Od piątku Aleks znów gorączkuje, bez żadnych dodatkowych objawów. To nawet nie są wysokie temperatury, raczej stany podgorączkowe. Wahają od 37,1 do 37,8 i temperatura zazwyczaj jest rano w południe wszystko przechodzi.
Ja już nie wiem co robić, dlaczego tak się dzieje?
Co dwa tygodnie to samo.
Jak pójdę z Aleksem do lekarza to zapewne usłyszę że to przez zęby a obawiam się że w przychodni możemy złapać coś gorszego.
W poniedziałek będę musiała dzwonić do ortopedy powiadomić go o wszystkim, botulina pewnie znów zostanie przesunięta.
To wszystko mnie dobija.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz