Spełnione marzenie

Dziś spełniło się, a dokładniej Ciocia Monika spełniła, największe jak do tej pory marzenie Aleksa.
Tygrysek dostał wymarzonego Bazza za co z całego serca dziękujemy.
Co ja będę pisać, sami zobaczcie filmik z wręczenia kosmity.




Wręczając pudełko Aleksowi, byliśmy nastawieni na szał radości. Tygrysek potrafi całym sobą okazywać radość, której towarzyszą okrzyki i głośny śmiech.Taki efekt wywołują chyba tylko rzeczy których się spodziewa. Na Bazza przygotowany nie był, nie wiedział co jest w pudełku i dziecko po prostu przeżyło szok. To tak jakby w lato zobaczyć na dachu Świętego Mikołaja.


Aleks nie wypuszcza zabawki z rąk. Pozwala jedynie na chwilę pobawić się braciom, ale tylko na chwilę i pod Jego bacznym okiem.
My obawiamy się jedynie jutrzejszego poranka, kiedy Tygrysek będzie musiał iść do przedszkola i rozstać się na kilka godzin ze swoim bohaterem. Aleks zawsze zabiera na ośrodek albo z ośrodka jakąś zabawkę i zawsze pamięta żeby przynieść ją z powrotem. Jutro na bank będzie chciał zabrać Bazza, oczywiście to by było przegięcie. Już widzę to wyjście z domu z syreną i foch z przytupem.

Korzystając z pochmurnej aury, wystawiłam kilkanaście książkowych aukcji.

ZAPRASZAM TU

Książki zostały podarowane na aukcje przez Ciocię Agatę i Justynę. Jesteśmy ogromnie wdzięczni za ten gest - dziękujemy.
Mamy jeszcze kilka/naście/dziesiąt rzeczy do wystawienia. Jeśli niepogoda dopisze, to do końca tygodnia pojawią się nowe aukcje. Ale jeśli wrócą upały, to znów będę z każdej strony słyszała "pa pa, pa pa, pa pa" a w takich warunkach nie da się pracować i dla własnego zdrowia psychicznego, lepiej jednak iść "pa pa"